Do
rozpoczęcia EURO we Francji pozostał ledwie tydzień, a tu same
problemy:
-
rasizm?
Zdaniem
Benza: "Diedier Deschamps mnie nie powołał, bo ugiął
się pod presją rasistowskiej części Francji". No i zawrzało.
Jedno przyznają zawodnikowi Królewskich rację, inni znowu wylewają
na niego kubły pomyj. Faktem jest, że Karim rozegrał najlepszy jak
dotychczas sezon w Realu, po raz drugi wygrał CL i strzelił blisko
30 goli i często były to gole dające Królewskim zwycięstwo. A
czym się mogą pochwalić pozostali w kadrze Francji napastnicy?
"To
wszystko jest dla mnie bardzo bolesne i trudne do zrozumienia. Tym
bardziej, że mistrzostwa odbędą się we Francji. Wymyślono na mój
temat wiele kłamliwych historii. Nie osądzono mnie, ale wymyślono,
że byłoby lepiej gdybym jednak pozostał poza reprezentacją –
stwierdził, sugerując że komuś zwyczajnie przeszkadzały jego
algierskie korzenie. – Powiedzieli, że nie mogę znaleźć się w
kadrze, ale patrząc ze sportowego punktu widzenia trudno to
zrozumieć. Z prawnego również, bo nie zostałem skazany i jestem
niewinny – podkreślał." Pod tym względem trudno nie
przyznać mu racji.
-
strajki (spowodowane rządowymi planami dotyczącymi zmian w kodeksie
pracy)
to
akurat było łatwe do przewidzenia - najpierw protestować zaczęli
studenci, a potem poszło z górki; protestują kolejarze, pracownicy
metra, a może i przyłączą się inni, do tego występują problemy
na stacjach paliw oraz z dostawami prądu. Czemu? Przez kolejne
strajki pracowników.
-
powodzie
a
jakby jeszcze było mało problemów, swoje 3 centy postanowiła
dorzucić natura; w wielu miejscowościach wprowadzono stan klęski
żywiołowej, w Paryżu np. musiano ewakuować Luwr i Muzeum d’Orsay,
a do tego nie jeździ metro w centrum miasta
-
zagrożenie terrorystyczne
no
cóż, lepiej dmuchać na zimne niż później być świadkiem rzezi;
chodzą słuchy, że fanzone w pobliżu Wieży Eiffla może zostać
zamknięta zanim jeszcze została otwarta
Komentarze
Prześlij komentarz