Królewscy, mimo dwóch zaległych meczów, wciąż są na pozycji lidera w lidze hiszpańskiej. Dzisiaj mieli szansę, żeby zwiększyć przewagę punktową. Niestety nie wykorzystali jej. Real przegrał na Mestalla 2:1, ale dalej jest na szczycie tabeli.
Los Blancos pierwszego gola stracili już w 4'. Wracającego do bramki Realu Navasa pokonał Zaza, ten sam, który w komiczny sposób wykonywał karnego w serii rzutów karnych podczas meczu Niemcy - Włochy na Euro 2016.
Drugi cios przyszedł ledwie 5 minut później. Tym razem na listę strzelców wpisał się Orellana.
Real odpowiedział za sprawą Cristiano Ronaldo, który wykorzystał znakomite podanie Marcelo i skierował piłkę głową do bramki strzeżonej przez Alvesa. Miało to miejsce w 44' i czas pokazał, że to było wszystko, na co było stać Los Blancos.
Generalnie Królewscy zagrali bardzo słabe spotkanie i trudno się tu doszukiwać jakichkolwiek pozytywów.
Los Blancos pierwszego gola stracili już w 4'. Wracającego do bramki Realu Navasa pokonał Zaza, ten sam, który w komiczny sposób wykonywał karnego w serii rzutów karnych podczas meczu Niemcy - Włochy na Euro 2016.
Drugi cios przyszedł ledwie 5 minut później. Tym razem na listę strzelców wpisał się Orellana.
Real odpowiedział za sprawą Cristiano Ronaldo, który wykorzystał znakomite podanie Marcelo i skierował piłkę głową do bramki strzeżonej przez Alvesa. Miało to miejsce w 44' i czas pokazał, że to było wszystko, na co było stać Los Blancos.
Generalnie Królewscy zagrali bardzo słabe spotkanie i trudno się tu doszukiwać jakichkolwiek pozytywów.
Komentarze
Prześlij komentarz