BB daje nam 13 puchar!!!

   Real Madrid po raz kolejny pokazał, że niemożliwe w przypadku tego zespołu nie istnieje. Królewscy po raz trzeci z rzędu wygrali CL!!! W finale w Kijowie pokonali Liverpool 3:1, a gole dla Los Blancos zdobyli Benzema oraz Bale (dwie). The Reds zdołali odpowiedzieć bramką Mane, ale to było stanowczo za mało. Real triumfuje. Znowu. 

   Pierwsze minuty to wysoki pressing Liverpoolu i głęboka defensywa Realu. The Reds starali się zdominować Królewskich, raz po raz przeprowadzali akcje i tylko dzięki Navasowi nie wyszli na prowadzenie. Bramkarz Realu był dzisiaj bardzo pewny, nie bał się wychodzić z własnej bramki. Królewscy powoli wchodzili w meczowy rytm. 

   W 30' boisko opuścił Salah. To wynik faulu Ramosa, trzeba dodać nieco złośliwego. Hiszpan upadając z Egipcjaninem przytrzymywał jego rękę. Wygląda na to, że Salah uszkodził lewy bark. Pierwsze prognozy mówią nawet, że może nie pojechać na Mundial, co byłoby olbrzymią stratą dla Egiptu.

   W 36' boisko opuścił także Carvajal. Hiszpan także doznał urazu, ale jeszcze nie wiadomo jak bardzo poważnego.

   Strata Salaha spowodowała, że Liverpool nieco siadł. Tuż przed przerwą na prowadzenie wyszedł Real za sprawą Karima Benzemy, lecz sędzia tego gola nie uznał, twierdząc że Ronaldo w chwili podania znajdował się na spalonym. Do przerwy więc widniał wynik 0:0.

   Tuż po przerwie dobrą okazję zmarnował Isco. Hiszpan trafił w poprzeczkę. Co się jednak odwlecze... W 51' Benzema wyprowadził Real na prowadzenie! Francuz wykorzystał błąd bramkarza The Reds. Karius zamiast poczekać chwilę dłużej i podać do któregoś ze swoich kolegów, wybił piłkę wprost w znajdującego się dosłownie obok Benzemę. Francuz wystawił nogę, a piłka praktycznie wpadła do pustej bramki. 1:0 dla Realu!

   Liverpool nie byłby jednak sobą, gdyby się poddał. W 55' zrobiło się 1:1. Mane wyrównał, ale czas pokazał, że to było wszystko na co było stać zawodników Kloppa.

   W 61' na boisku zameldował się Bale. Walijczyk po raz kolejny zanotował wejście smoka, bo już 3 minuty później podwyższył na 2:1. Podobno niechciany w Realu zdobył taką samą bramkę jak Ronaldo rok wcześniej w finale, czyli przewrotką. I jak można się czepiać, że tamten gol Portugalczyka był ładniejszy, tak najważniejsze, że Królewscy znów prowadzili.

   W 83' postawił kropkę nad i. Huknął z rzutu wolnego, a Karius... Chciał tę piłkę złapać, odbić czy wybić? Tego pewnie nikt nie wie, ale cokolwiek chciał zrobić, zrobił to tak niefortunnie, że piłka zatrzepotała w siatce. 3:1 dla Realu!

   W tak zwanym międzyczasie Liverpool wyszedł z kontrą, która mogła się zakończyć kolejnym golem, ale piłka zamiast do bramki, uderzyła o słupek. Królewscy nie dali odebrać sobie zwycięstwa, trzeciego z rzędu, a trzynastego w ogóle. I tylko szkoda, że Ronaldo nie trafił do bramki. Mimo wszystko Portugalczyk i tak został królem strzelców CL z 15 trafieniami na koncie.


Skład Realu:

Navas - Carvajal (Nacho 36’), Varane, Ramos, Marcelo - Modrić, Casemiro, Kroos, Isco (Bale 61’) - Benzema (Asensio 89’), Ronaldo

Komentarze