Co można napisać o meczu Cadiz - Real 1:1? Może to, że Carlo znowu postanowił oszczędzić m.in. Karima i Courtois. I tak w ataku pojawił się Mariano, zaś bramki ponownie bronił Łunin.
Nie było to porywające spotkanie, ale w zasadzie to czego się można było spodziewać? Zawodnicy Cadiz także zrobili Królewskim szpaler. Jak widać dla nich to także żadna ujma na honorze.
Wynik otworzył już w 5' Mariano, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Rodrygo. W 36' wyrównał Sobrino, a w 59' gospodarze otrzymali rzut karny, jednak Łunin wyczuł zamiary Negredo i nie dał się pokonać. Swoją drogą to Ukrainiec spowodował tego karnego. Niedługo później Mariano mógł się cieszyć z drugiej bramki, ale... Za to w 65' na boisku zameldowali się Hazard i Ceballos, którzy wrócili po większych / mniejszych kontuzjach oraz Carvajal. Niestety, panowie nie wnieśli spodziewanej świeżości i nie przyczynili się do kolejnych goli. Za to Łunin pokazał, że wcale nie jest gorszy od Courtois. Miał kilka niezłych parad.
Skład:
Łunin - Vallejo (65' Carvajal), Militão, Nacho, Lucas - Casemiro, Kroos, Valverde (65' Ceballos) - Rodrygo (65' Hazard), Asensio, Mariano (82' Latasa)
Komentarze
Prześlij komentarz