To był dobry mecz w Balaídos. Celta 1 - Real 4, a gdyby jeszcze Hazard strzelił karnego... Odkąd Belg przyszedł do Madrytu jest cieniem samego siebie. Od czasu do czasu zdarzają mu się przebłyski dawnej świetności, ale... Najlepszym, najnowszym przykładem na to, że nadal jest źle, jest dzisiejszy karny. Kto tak wykonuje 11?!
Spotkanie otworzył już w 13' Benzema. Karim pewnie wykonał rzut karny i tym samym wyprowadził Real na prowadzenie. Niestety równo 10 minut później wyrównał Iago Aspas. Też z karnego. Winny? Alaba. W 42' na listę strzelców wpisał się Modrić i Królewscy schodzili na przerwę z przewagą jednego gola.
Po zmianie stron także Vinni w 56' pokonał Marchesína, a w 66' zrobił to także Valverde. Celta nie istniała. Real dominował jak na mistrza przystało. W samej końcówce jeszcze wspomniany Hazard pomógł podwyższyć wynik, ale... Nie dość, że Belg nie trafił do siatki, to jeszcze dobitkę Benza obronił bramkarz. Cóż. Bywa. Grunt, że 3 punkty jadą do Madrytu. Reszta to już historia bez większego znaczenia.
Skład:
Courtois - Carvajal (70' Rüdiger), Militão, Alaba (77' Lucas), Mendy - Tchouaméni, Camavinga (83' Asensio), Modrić (77' Ceballos) - Valverde, Vinícius (83' Hazard), Benzema
Komentarze
Prześlij komentarz