Nie taka ta Braga straszna jak ją malują. Królewscy pewnie wygrali z Braga 3:0, chociaż spokojnie mogli zdobyć więcej bramek. Najważniejsze jednak, że Real zapewnił sobie awans do 1/8 CL. Braga jest 3. i ma 3 punkty. Na drugim miejscu jest Napoli z 7 punktami, które dzisiaj tylko zremisowało z Union Berlin 1:1. Niemcy zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Mają ledwie 1 punkt.
Zacznijmy od początku. Carlo postanowił oszczędzić Bellinghama, który po ostatnim ligowym spotkaniu narzekał na bark. Anglik spędził całe spotkanie na ławce. W związku z powyższym ofensywne trio stanowili Vinni - Brahim - Rodrygo. I to był strzał w 10, gdyż cała trójka zdobyła po bramce (Brahim nawet dwukrotnie pokonał bramkarza rywali, lecz pierwszej bramki mu nie uznali).
W bramce jak zwykle powinien znaleźć się Kepa, lecz Hiszpan podczas rozgrzewki doznał kontuzji (?) mięśniowej i w wyjściowej 11 pojawił się Łunin. Ukrainiec gra rzadko, ale jak trzeba, to pokazuje się z bardzo dobrej strony. A dzisiaj był świetny. I nie tylko dlatego, że obronił rzut karny. A tak, najpierw faul Lucasa (dostał za to żółtą kartkę), a potem sędzia wskazujący na 11 metr. To było w 6'. I Łunin, który wyczuł intencje strzelca i pozwolił Królewskim odetchnąć. A tak przy okazji, to już 9 obroniony karny. Dobry jest. Naprawdę dobry.
Niedługo później Brahim pokonał bramkarza rywali, lecz sędzia tego gola nie uznał. Musiał już uznać w 27'. A później także gole Brazylijczyków: Vinni w 58' i Rodrygo w 61', i Real melduje się w 1/8 CL. Braga nie potrafiła odpowiedzieć.
O czym jeszcze warto wspomnieć? Debiut w pierwszej drużynie zaliczył Nico Paz. Młodziutki zawodnik pojawił się na murawie w 77', zastępując Fede. Nie, Arda wciąż musi poczekać na oficjalny debiut. Wydawać by się mogło, że przy korzystnym wyniku dla Los Blancos Carlo wpuści go choć na kilka minut, ale nie. Turek znowu obejrzał spotkanie z ławki rezerwowych. Do trzech razy sztuka? Zobaczymy.
Komentarze
Prześlij komentarz