Było blisko. Chociaż to ostatni mecz w fazie grupowej CL, a Real już wcześniej zapewnił sobie awans i to z pierwszego miejsca, to jednak łatwo bynajmniej nie było. Union Berlin vs Real Madrid 2:3, a bramka dająca Królewskim zwycięstwo i tym samym komplet punktów, padła dopiero w 89'.
Zgodnie z przewidywaniami w bramce pojawił się Kepa. Za atak zaś odpowiadali Joselu - Bellingham - Rodrygo. Wypożyczony z Espanyolu zawodnik zdobył dwa gole i został wybrany graczem meczu. Zasłużył.
To zadziwiające, ale Królewscy nie potrafią zdobywać goli z rzutów karnych. Tym razem do 11 podszedł Modrić i... (cenzura). To było w 45', przy stanie 0:0. I kiedy wydawało się, że ten stan się utrzyma, Kepa musiał wyciągnąć piłkę z siatki. W 45'+1 pokonał go Volland. Ludzie...
Po zmianie stron na boisku pojawił się Kroos. Niemiec zmienił Fede. Ponoć to była planowana wcześniej zmiana. Oby rzeczywiście tak było, a nie kolejna kontuzja. W Madrycie i tak jest szpital.
Odpowiedź Realu? Joselu w 61', a następnie w 72'. Niestety ta radość z prowadzenia nie trwała zbyt długo. W 85' Král postanowił wpisać się na listę strzelców i jak wydawało się, że jednak Los Blancos nie zdobędą kompletu punktów, tak w 89' Ceballos postanowił przywitać się z kibicami. Na szczęście chwilę później sędzia zakończył to spotkanie.
I tak, Real zdobył 18 punktów na 18 możliwych. W grupach A-D nikomu nie udała się ta sztuka. Napoli zgodnie z przewidywaniami wygrało z Braga 2:0 i zajęło drugie miejsce w tabeli, które także daje awans do 1/8 CL. Braga jest 3, a Union 4.
Niespodzianką dnia jest natomiast odpadnięcie na tym etapie rozgrywek Manchesteru United. Czerwone Diabły zajęły 4. miejsce w swojej grupie. Z europejskimi pucharami żegna się także Sevilla. A Inter tylko zremisował 0:0 z Sociedad i niestety jest 2.
Komentarze
Prześlij komentarz