Francja wysłała pierwszą wyprawę za Atlantyk dopiero w 1524 roku. Na jej czele stanął Włoch Giovanni da Verrazzano. Wyprawa ta zbadała wschodnie wybrzeża dzisiejszych Stanów Zjednoczonych docierając do Zatoki Hudsona. Verrazzano stworzył mapę części wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej między przylądkiem Hatteras a Nową Funlandią. Wkrótce jednak zginął podczas nowej wyprawy do Brazylii. Miało to miejsce w 1528 roku. Następną wyprawę w 1534 roku prowadził więc Francuz Jacques Cartier. Dotarł on do ujścia Rzeki Świętego Wawrzyńca, a w kolejnych latach, tj. 1536-41, przyczynił się do zbadania biegu tej rzeki i sąsiednich obszarów aż do Wielkich Jezior, co przesądziło o zajęciu obszaru Kanady przez Francję.
Fakt ten zachęcił Anglię do wznowienia rozpoczętych przez Cabotów poszukiwań północno-zachodniej drogi do Indii. I tak w 1576 roku wyruszyła wyprawa Martina Frobishera, która dotarła do południowej Grenlandii, opłynęła Labrador oraz odkryła zatokę wrzynającą się głęboko w Ziemię Baffina między cieśninami Davisa a Hudsona.
W latach 1585-87 angielski żeglarz John Davis odbył 3 podróże, podczas których przebył cieśninę nazwaną jego imieniem, dotarł do Zatoki Hudsona, ale przejścia do Chin także nie znalazł. Bardziej owocne okazały się 4 wyprawy Hudsona. Podczas pierwszej - w 1607 roku - osiągnął 82 stopień szerokości geograficznej północnej. Podczas drugiej - w 1608 roku - postanowił opłynąć Azję od północy. Minął Przylądek Północny, dotarł do Nowej Ziemi, lecz polarny klimat (do którego nie byli przyzwyczajeni Anglicy i Holendrzy składający się na załogę) zmusił kapitana do odwrotu. Trzecia wyprawa miała miejsce w 1609 roku na zlecenie holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, a ostatnia - czwarta - w 1610 roku, ponownie na zlecenie angielskiego rządu. Po opłynięciu Labradoru odkrył wielką zatokę obecnie noszącą jego nazwisko. Po przezimowaniu na jej brzegach zamierzał ruszyć dalej na północ, lecz plany pokrzyżował mu bunt załogi. Zbuntowani majtkowie wsadzili Hudsona wraz z jego nieletnim synem i 5 zwolennikami do małej łodzi i spuścili na morze, a sami wrócili do Europy.
Dwa lata później wyruszyła z Anglii wyprawa Thomasa Buttona, aby odszukać Hudsona oraz odkryć przejście. I chociaż Button dotarł do zachodnich brzegów Zatoki Hudsona, to nie znalazł ani podróżnika czy choćby jego kompanów, ani też upragnionego przejścia.
Daremne w trudach okazały się kolejne wyprawy Baffina i Bylota w latach 1615-16. Kolejne wyprawy i kolejne niepowodzenia zniechęciły Anglików do poszukiwań Przejścia Północno-Wschodniego. Inicjatywę przejęła Holandia, która - aby być bardziej konkurencyjna - założyła w 1565 roku swoją faktorię handlową na półwyspie Kola.
Pod koniec XVI wieku Anglicy na nowo podjęli próbę zbadania terenów obecnie należących do Stanów Zjednoczonych. I jak Anglicy w swej kolonizacji niezbyt się oddalili od wschodnich wybrzeży USA, tak Francuzi łukiem, okrężnie, przenikali daleko w głąb lądu docierając do Wielkich Jezior, a następnie do rozległych prerii i rzek. Korzystając z odkryć Cartiera, rozpoczęli kolonizację Kanady.
W tym samym czasie obok traperów - myśliwych, znaczącą rolę odgrywali także kupcy i misjonarze. Pochód Francuzów od Zatoki Św. Wawrzyńca i z biegiem Mississippi utrwalił się w nazwach na tym obszarze (Montreal, Luizjana, Nowy Orlean), podobnie zresztą jak pochód Anglików od wschodu w głąb lądu w nazwach angielskich (Nowy Jork, Plymouth) oraz pochód Hiszpanów na zachodzie lądu ku północy (San Francisco, Colorado).
Komentarze
Prześlij komentarz