jeden gol więcej i...

     Hm... dzisiejsze mecze na EURO miały dziwną tendencję spadkową. Otóż w pierwszym meczu padły 3 bramki, w drugim dwie, a w trzecim tylko jedna. Oby jutro padło więcej goli.

    Mecz Polska vs Holandia (1:2) zaczął się dobrze dla... Polski, która wyszła na prowadzenie z bardziej utytułowanym rywalem. Może to kogoś zdziwi, ale ta reprezentacja gra o wiele lepiej, gdy nie ma w swoim składzie pewnego pajaca z przerostem ego. Serio. 

    W 16' Buksa pokonał bramkarza rywali. Radość Polaków, konsternacja Holendrów. Takiego obrotu spraw to się chyba nikt nie spodziewał. W 29' wyrównał Gakpo. To teraz tak: radość Holendrów, konsternacja Polaków. A później coraz większa konsternacja na boisku, gdyż obie ekipy wyglądały bardzo nieporadnie, gdy przychodziło do oddania strzału na bramkę rywali. Albo bramkarze pokazywali się z bardzo dobrej strony, albo obrońcy wybijali piłkę, albo strzelający byli minimalnie niecelni. I to może dziwić, ale reprezentacja Polski grała naprawdę dobrze. I jak wydawało się, że to spotkanie zakończy się podziałem punktów, tak w 83' Weghorst strzelił gola dla Oranje. 


    Spotkanie Słowenii z Danią (1:1) to koncert pomyłek gospodarzy. Duńczycy dość szybko wyszli na prowadzenie, bo w 17' i długo go nie oddawali. Słoweńcy mieli duże problemy z wykończeniem swoich akcji. Może za bardzo chcieli. A może po prostu brakowało im doświadczenia na wielkich turniejach. Tak czy inaczej udało się im wyrównać w 77'. A mecz ostatecznie zakończył się remisem, co jest sporą niespodzianką.


    Serbia vs Anglia (0:1) - to miał być mecz, w którym miało paść dużo bramek. Padła tylko jedna. W 13' Bellingham pokazał, że wciąż liczy się w wyścigu po Złotą Piłkę. A co do samego spotkania... Mało widoczny Kane, niewidoczny Foden... To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Anglików. Serbów też nie, bo gdyby było inaczej, to oglądalibyśmy więcej bramek.

Bellingham - gracz meczu

Komentarze