walczyć trzeba umieć

     W spotkaniu Słowacja vs Ukraina (1:2) Ukraińcy znowu jako pierwsi stracili bramkę, ale w porównaniu do poprzedniego spotkania potrafili nie tylko wyrównać stan gry, ale też wyjść na prowadzenie. Schranz w 17' pokonał Trubina, który zastąpił Łunina. Przy całej sympatii do zawodnika Królewskich, ale tamten mecz mu nie wyszedł. Zauważył to też trener Ukraińców, który oprócz Łunina, zmienił też kilku innych graczy. Zmiany pomogły, bo chociaż goście przegrywali, to tym razem byli w stanie się podnieść. Shaparenko w 54' i Yaremchuk w 80' i Ukraina wciąż jest w grze. 


    W meczu grupy D Polska podejmowała Austrię (1:3). Skończyło się jak się skończyło, czyli zgodnie z niechlubną tradycją. Drugi mecz w wykonaniu Polaków to tak zwany "mecz o wszystko". Zaczęło się źle, bo już w 9' Trauner pokonał Szczęsnego. W 30' wyrównał Piątek i ten mecz jakoś wyglądał. Aż w 60' na boisku zameldował się ten pajac z przerostem ego. I co? 6 minut później Polska straciła drugiego gola. A w 78' Arnautović wykorzystał rzut karny po faulu Szczęsnego. 

    Tak, powtórzę się. Bez tego drewna Polska gra lepiej. Z nim na boisku fatalnie. Ten tak zwany piłkarz grać potrafi jedynie w reklamach. Dobrze też szuka wymówek, ale nie potrafi przyznać się do błędu. Kapitan-parodia. 


    W drugim meczu tej grupy Holandia zagrała z Francją (0:0). To pierwszy mecz tych mistrzostw, w którym nie padły bramki. Na boisku zabrakło też Mbappe i to też było widać. Griezmann to nie jest zawodnik, który będzie ciągnąć drużynę, gdy tej nie idzie. To nie jest lider. Nigdy nim nie był i nie będzie. Francja miała dzisiaj głownie indywidualności, które próbowały coś zrobić, a Holandia miała drużynę, jednak tak naprawdę niewiele z tego wszystkiego wynikało. Mecz nie był porywający, toczył się w swoim tempie. 

    Wreszcie jakoś w 70' Xavi Simons pokonał Maignana, lecz po chwilowej euforii zapanowała konsternacja. Do akcji wkroczył VAR. Trochę to trwało, aż w końcu sędzia dostał wiadomość - spalony. Gol dla Oranje został anulowany. Później jeszcze na boisku pojawił się Giroud, ale on też nie zmienił obrazu gry. 0:0 po 90 minutach oznacza, że obie ekipy mają po 4 punkty na koncie, a do tego ten wynik sprawia, że Polska jest pierwszą drużyną, która oficjalnie odpada z EURO. Brawo! 

Komentarze