Real znowu to zrobił

    Real Madrid znowu to zrobił! Królewscy przegrywali z BVB już dwoma bramkami, gdy nagle coś zatrybiło i z wyniku 0:2 zrobiło się 2:2, a ostatecznie skończyło się 5:2. Tak, Real to potwór, który budzi się w drugiej połowie, a im jest trudniej, tym lepiej. Trzeba odrobić dwie bramki? Żaden problem. Czas ucieka? To też żaden problem.

Vinni - hat-trick i zawodnik meczu

    Nie da się ukryć, że Real ma poważne problemy w defensywie. Z kolei nasza ofensywa wygląda naprawdę nieźle, zwłaszcza na papierze. W praktyce bywa już z tym różnie. Pierwszy cios BVB wyprowadziła w 30'. Ledwie 4 minuty później goście zdobyli drugą bramkę. Real? Zagubiony. Ale od czego są drugie połowy? W 60' kontaktowego gola zdobył Rüdiger. Dwie minuty później na 2:2 wyrównał Vinni. BVB? Teraz to Borussia wyglądała na zdziwioną. A Los Blancos? Dopiero się rozkręcali. W 83' Lucas wyprowadził Królewskich na prowadzenie. W 86' Vinni zdobył swoją drugą bramkę, a w 93' mógł się cieszyć z hat-tricka. BVB? Chyba w szoku, chociaż mogła się tego spodziewać. Real w CL zamienia się w potwora, który walczy do upadłego do ostatniej sekundy. PSG, Manchester City, Chelsea, Bayern, Liverpool - oni już się o tym przekonali. Wygrywali, niektórzy zdecydowanie dominowali, a po ostatnim gwizdku sędziego to właśnie Królewscy cieszyli się z wygranej. A rywale przecierali oczy z niedowierzania. Dzisiaj dołączyła do nich Borussia.  

Komentarze