jest źle

     Tak, zdecydowanie można bić na alarm. Real Madrid przegrał z AC Milan 1:3, ale to nie wynik powinien martwić, lecz styl i nastawienie drużyny. Zaangażowanie? Pomysł na grę? Motywacja? Z całym szacunkiem, ale Milan w CL, jak i w Serie A nie jest potęgą. Włosi nie mają napastnika z prawdziwego zdarzenia ani wielkiej gwiazdy, jaką jest choćby Mbappe (a przynajmniej za jaką uchodzi), który dzisiaj znowu nie pokazał nic wielkiego, a mimo to zagrali znacznie lepiej. 

    Martwi też to, że chociaż Real przegrywał, to Carlo nie zdecydował się wpuścić na boisko ani Endricka, ani Gulera. I to mnie boli, bo Yildiz z Juve, który jest z tego samego rocznika co Arda, gra. Nie 5 czy 10 minut, ale znacznie więcej. Czasem to cały mecz, czasem tylko 30 minut, ale gra. I jest ważny. 

    Królewscy stracili gola w 12'. Na listę strzelców wpisał się Thiaw. Los Blancos odpowiedzieli w 23', kiedy to Vini pewnie wykorzystał rzut karny. W 39' na 2:1 dla gości podwyższył stary znajomy, czyli Morata. Hiszpan grał w Realu / Juve / Chelsea / Atletico i teraz w Milanie. Za każdym razem twierdził, że: gra w klubie swojego życia / zawsze marzył o grze dla / kibicuje... od dziecka itp. Jest zwykłym najemnikiem bez honoru, ale umie zdobywać bramki przeciwko Królewskim.

    W 73' trzecią bramkę dla Czerwono-Czarnych zdobył Reijnders. Holender jest niesamowity. Jego ostatnie mecze wyglądają tak: przeciwko Udinese zobaczył czerwoną kartkę, bo sędzia idiota nie zauważył, że rywal, którego gonił Holender przewrócił się o własne nogi. VAR spał i to mocno, bo reakcji nie było żadnej. Potem Milan podejmował u siebie Brugię i wygrał 3:1, a Reijnders zdobył 2 bramki. W meczu przeciwko Napoli pauzował za tę nieszczęsną kartkę, z Monza zdobył jedynego i zarazem zwycięskiego gola. A teraz bramka na Bernabeu. Gratuluję.  

Komentarze