Real Madrid nie zdołał odrobić strat z pierwszego spotkania z Arsenalem. Królewscy przegrali 1:2. Wstyd. Zważywszy na kiepską grę Los Blancos i niesatysfakcjonujące wyniki, to może być ostatni mecz Carlo jako trenera RM. Posada Włocha już wcześniej wisiała na włosku, a ta porażka raczej mu nie pomaga. Może gdyby Real grał lepiej, ale... Tej drużynie brakuje kogoś, kto mógłby tak porządnie wstrząsnąć piłkarzami. Potrzeba kogoś, kto powie kilka mocnych słów i każe się reszcie wziąć do roboty. Szczególnie powinien opierzyć naszą ofensywę, bo piłkarzykom nie chce się pomagać kolegom w obronie.
Pozytywy? Chyba tylko Courtois. Belg w 12' obronił rzut karny, a później też ratował kolegów przed stratą.
Aha, jedynego gola dla RM zdobył Vini w 67'. A Carlo już w 61' dokonał potrójnej zmiany. Szkoda tylko, że nie zatrybiło jak trzeba. 3 gole można było odrobić. Może z innym nastawieniem.
Komentarze
Prześlij komentarz