Inter - król przegranych

     Kiedy Oaktree pod koniec zeszłego sezonu przejęło Inter, chwaliło się co to nie oni i czego to oni nie osiągnęli i co jeszcze osiągną. A więc osiągnęli: okrągłe zero. Tak, to nie żart. Inter w zakończonym właśnie sezonie przegrał wszystko, co było możliwe do wygrania, ale przede wszystkim wyj*bał się na ostatniej prostej. Najpierw przegrał Super Coppa Italia z Milanem 2:3, czyli rywalem zza między. Było to tym bardziej bolesne, gdyż Inter prowadził już 2:0, a podczas prezesury Zhanga, Inter regularnie wygrywał z ACM. Potem Inter odpadł z Coppa Italia. Bolesne? Owszem, ale wciąż się liczył w walce o Scudetto i w UCL. Tyle, że w Serie A potknął się na ostatniej prostej, a Napoli to wykorzystało. I Scudetto powędrowało na Południe. Bolało? Niewątpliwie mocno, ale Inter wciąż mógł uratować sezon. Czarno-niebiescy mieli przecież do rozegrania finał UCL z PSG. I jak się skończyło to spotkanie? Spektakularnym laniem od Paryżan. Wynik 0:5 mówi sam za siebie. A przecież PSG mogło strzelić Interowi kilka goli więcej.

    Oaktree musi więc pękać z dumy. Ani Scudetto, ani CL. Nie ma nawet pucharu pocieszenia w postaci Coppa Italia czy Super Coppa Italia. A na domiar złego, ten sam Milan, który wcześniej regularnie przegrywał z Interem, nagle zaczął z Interem wygrywać. Odkąd Zhang przestał być prezesem, Milan wygrał z Interem wszystkie mecze. I to dopiero boli. I niech boli. 

    Pi*przyć Oaktree. Amerykańskie fundusze myślą tylko i wyłącznie o zyskach. Widać to choćby na przykładzie Milanu, którego właścicielem jest RedBird Capital. Milan to średniak, który właśnie zajął 8 miejsce w Serie A i znowu nie zagra w europejskich pucharach. Co na to właściciel? Będą stosowne wzmocnienia? Raczej sprzedaż co lepszych zawodników i sprowadzenie kolejnych średniaków, bo przecież fundusz musi zarabiać. Z Interem będzie podobnie. Zaraz odejdzie kilku bardzo dobrych zawodników, a na ich miejsce przyjdą średniacy. Przecież pieniądze ze sprzedaży nie pójdą na zakup nowych zawodników, którzy mogliby podnieść jakość zespołu. Nie, te pieniądze pójdą do Amerykanów. 

    I to pi*rdolenie Oaktree, że to niby oni zrównoważyli budżet i w końcu będzie zysk na koniec a nie strata. Taa... widać już zapomnieli, że Suning dążył do równowagi i sezon po sezonie sytuacja finansowa klubu wyglądała coraz lepiej. Obecny efekt to nie zasługa Amerykanów, tylko właśnie Chińczyka, ale Amerykanie mają bardzo krótką pamięć. 

    Nie ma Zhanga, nie ma pucharów. 

Komentarze