pierwsze 3 punkty nasze

     W pierwszym meczu CL Real Madrid podejmował OM (2:1). Co by nie mówić, to było szalone spotkanie. Najpierw w 4' boisko opuścił Trent. Anglik nabawił się kontuzji, ale jest za wcześnie, żeby mówić jak poważny jest to uraz i ile potrwa rehabilitacja. Zastąpił go Carvajal. W 22' Weah wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Real odpowiedział w 29', kiedy to Mbappe pewnie wykorzystał rzut karny, którego to wywalczył Rodrygo. Tak, Brazylijczyk wyszedł dzisiaj w pierwszym składzie, a Vini rozpoczął mecz od ławki. Wcześniej, na konferencji prasowej Xabi mówił, że Vini, Rodrygo i Mbappe mogą grać razem od początku, a rotacje to coś naturalnego. Tymczasem niektórzy już zaczęli krzyczeć, że Xabi nie stawia na Rodrygo i ten jest skończony. Ludzie... Kto wymyśla takie bzdury? Pewnie katalońskie media...

    Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, chociaż Real oddał więcej strzałów i tak naprawdę powinien prowadzić. Cóż. 

    W 72' z boiska wyleciał Carvajal. Bez komentarza. OM powinna przycisnąć i zdobyć kolejnego gola, ale... Zamiast tego Real wywalczył drugi rzut karny. Tym razem faulowany był Vini. W 81' do piłki ponownie podszedł Mbappe i znowu się nie pomylił. Królewscy wyszli na prowadzenie i chociaż było ciężko grać bez jednego zawodnika, to jednak udało się utrzymać korzystny rezultat do końca. 

    Głupia ta czerwona kartka kapitana, ale dobrze, że chociaż zespół zareagował jak powinien i grał w skupieniu do samego końca. Było gorąco, ale udało się. 

    Aha, Mbappe został MVP spotkania. Ma też już 50 goli na swoim koncie. A RM wygrywając z OM zanotował 200 zwycięstwo w CL. 

Komentarze