W lidze
hiszpańskiej Real Madrid może i gra w kratkę, ale za to w Lidze Mistrzów jest
nie do zatrzymania. Królewscy pokonali na Bernabeu AS Romę 2:0, a więc tak samo
jak przed 2 tygodniami, z tą tylko różnicą, że na listę strzelców obok Ronaldo
wpisał się James a nie Jesé.
Mecz od
samego początku był rozgrywany w dobrym, szybkim tempie. Włosi odgrażali się,
że odrobią 2-bramkową stratę i wygrają. Królewscy natomiast wiedzieli, że nie
mogą sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji. I nie pozwolili, choć momentami
pod bramką Navasa było naprawdę gorąco. Najlepszy w obozie gości był Salah,
który powinien chociaż raz pokonać bramkarza Los Blancos (w 50' miał świetną
okazję). Kostarykanin bronił jednak mądrze, w czym też i pomagali mu koledzy z
defensywy.
Siłą napędową Realu był z kolei Cristiano
Ronaldo. Portugalczyk raz po raz próbował zaskoczyć Szczęsnego, ale Polak
pokazał, że jest w wyśmienitej formie. Skapitulował w 64', ledwie parę minut po
tym jak na boisku zameldował się Lucas Vázquez, zastępujący Bale'a. Hiszpan
zaliczył asystę przy bramce Ronaldo. Można więc powiedzieć, że Zidane miał nosa
wpuszczając go na boisko.
Po raz
drugi Szczęsny skapitulował ledwie 4 minuty później. Tym razem CR7 zaliczył
asystę, a gola zdobył James. Portugalczyk mógł jeszcze podwyższyć na 3:0 w 70',
ale...
|
Tak się prezentował stadion przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Później trybuny nie świeciły pustkami. |
|
Ronaldo i James zapewnili Królewskim zwycięstwo nad Romą. |
|
Cristiano Ronaldo w 64'. |
|
A to James w 68'. |
|
I znów Ronaldo, tym razem w 70'. |
|
Navasa próbowali pokonać Salah, Perotti i Florenzi, ale bramkarz Królewskich po raz kolejny zachował czyste konto.
|
Skład Realu: Navas - Danilo, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo - Kroos, Casemiro (84'
Kovačić), Modrić (75' Jesé) - James, Ronaldo, Bale (61'
Vázquez)
Komentarze
Prześlij komentarz