Po przerwie spowodowanej meczami eliminacyjnymi do EURO 2024, znowu możemy się cieszyć ligowymi zmaganiami.
Jako pierwsi na boisko wybiegli zawodnicy Interu, którzy na San Siro podejmowali Fiorentinę (0:1). Nie mam pojęcia co się dzieje z Interem, ale najwyraźniej złapał zadyszkę. Nerazzurri stracili bramkę w 53' i nie potrafili odpowiedzieć, chociaż mogli i powinni wpisać się na listę strzelców. Niestety znowu się nie udało. A przy pewnej wygranej Lazio z Monza, Inter spadł na 3 pozycję w tabeli i ma już 5 punktów straty do wicelidera Lazio. A przecież wieczorem Napoli podejmuje Milan.
W dobrych humorach są za to zawodnicy Los Blancos. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem z Valladolid na murawie Santiago Bernabeu pojawili się zawodnicy Juvenilu A, którzy wygrali Copa del Rey w swojej kategorii. Do zwycięstwa poprowadził ich Arbeloa.
A później było tylko piękniej. Real pokonał rywali aż 6:0, a hat-trickiem popisał się Karim Benzema. Francuz wraca do swojej optymalnej formy? Mam nadzieję, potrzebujemy go.
Kanonadę rozpoczął w 22' Rodrygo. Później, do bramki rywali trafiał tylko Karim. W 29', w 32' i 36', także Real schodził do szatni z 4-bramowym prowadzeniem, co zdarza się rzadko. A przecież nie powinno. W końcu mówimy o Królewskich z Madrytu.
A w 65' stało się coś dziwnego. Na murawie pojawił się... Hazard. Tak, to nie żart. Belg zastąpił Benza. Schodzącego Francuza pożegnały brawa. Zasłużył. Chwilę później Rodrygo zdobył swoją drugą bramkę, lecz bramka została anulowana. W 73' za to prawidłowe trafienie zaliczył Marco Asensio. Czas płynie i wciąż nie wiadomo czy Hiszpan zostanie w Realu, czy jednak odjedzie. Podobno dostał propozycję przedłużenia umowy, ale ponoć nie jest zadowolony z przedstawionej oferty. Cóż... Zobaczymy.
W 91' także Lucas Vazquez pokonał bramkarza rywali i tym samym Real od bardzo dawna schodził z boiska z aż tak wysoką wygraną, nie tracąc przy tym ani jednego gola.
I wreszcie spotkanie Napoli - AC Milan (0:4). To zadziwiające, z jaką łatwością gospodarze dali sobie szybko wbić dwa gole, które następnie ustawiły cały przebieg meczu. Najpierw Rafael Leão w 17', a później Brahim w 25' i Napoli nie miało nic do powiedzenia. Hm... Brahim... Na temat jego powrotu do Realu z wypożyczenia do Milanu też krążą różne plotki. Według jednych młody zawodnik Rossonerich ma zostać w przyszłym sezonie jednym z filarów nowego Realu. Według innych zostanie w Mediolanie, gdzie dobrze się odnajduje.
Zobaczymy. Póki co Milan postanowił dalej rozstrzeliwać Napoli. W 59' Leão po raz drugi wpisał się na listę strzelców, a w 67' na 0:4 podwyższył Saelemaekers. Hm... Teraz te drużyny spotkają się ponownie w 1/4 CL, ale ponoć nic w futbolu nie zdarza się dwa razy. Chociaż z drugiej strony poprzedni sezon CL w wykonaniu Królewskich... To była magia w najczystszej postaci.
Nie mniej jednak Napoli dalej jest liderem Serie A. Lazio jest drugie. Na 3 miejsce wskoczył właśnie Milan, a Inter spadł na 4. Potem jest Roma, która ma tyle samo punktów co Nerazzurri.
Komentarze
Prześlij komentarz