I to lubię! Moje dwie futbolowe miłości, czyli Real - ta większa i Milan - ta mniejsza - wywalczyły awans do 1/2 CL. Super. Szkoda tylko, że na listę strzelców nie wpisał się Benzema. Byłoby miło.
Chelsea vs Real (0:2) - > dwa gole Rodrygo przesądziły o awansie Królewskich do półfinału CL. Co ciekawe, to 11 półfinał w ciągu 13 lat. Zaskoczenie? Przecież to Real Madrid.
Młodziutki Brazylijczyk wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy w 58' (asysta Vinni), a potem w 80' (asysta Fede). Sfrustrowana Chelsea próbowała odrobić straty i była naprawdę blisko strzelenia gola, ale od czego w bramce jest Courtois? Belg był dzisiaj bezbłędny.
Los Blancos w pełni zasłużenie awansowali do dalszej fazy CL. W półfinale spotkają się z kimś z pary Manchester City / Bayern, lecz wydaje się, że to znowu będzie angielska drużyna.
Napoli vs AC Milan (1:1) - > to zdumiewające, ale Milan znalazł patent na Napoli. Rossoneri najpierw pokonali rywali w Serie A i to w Neapolu, potem na San Siro w CL, a teraz zanotowali remis, który dał im awans do półfinału. A w półfinale mogą się spotkać z... Interem. O ile Nerazzurri nie roztrwonią przewagi z pierwszego meczu z Benficą, bo w ich przypadku to ostatnio wszystko jest możliwe. Derby Mediolanu w półfinale? Brzmi ciekawie. Byleby tylko nie skończyło się jak w 2005. Chociaż Milan nie ma czego żałować, to Inter dostał walkower za burdy na San Siro.
Ten mecz był... dziwny. Najpierw Giroud nie wykorzystał rzutu karnego w 22' (chociaż nie powinno mnie to dziwić, bo z niego to żaden napastnik, tylko parodia napastnika i to jeszcze z "9" na plecach). Później w 34' Napoli musiało przeprowadzić z konieczności podwójną zmianę. I to pewnie też wpłynęło na postawę drużyny.
W 43' Giroud zrehabilitował się za jedenastkę i tym razem pokonał Mereta. Milan schodził więc do szatni z 2-bramkową przewagą. I uczciwie trzeba przyznać, że zasługiwał na to prowadzenie. Napoli jakoś nie potrafiło się pozbierać, czego dowodem jest choćby... kolejny zmarnowany karny. Tym razem Kvaratskhelia w 82'. Maignan okazał się lepszy.
I jak wydawało się, że Milan dowiezie to jednobramkowe prowadzenie do końca, tak Osimhen w 93' wyrównał na 1:1. Neapol przez chwilę uwierzył, że jeszcze jeden gol i będzie dogrywka, ale sędzia chwilę później zakończył to spotkanie. I to Rossoneri znowu się cieszą. W Neapolu. W tym piłkarskim kotle.
Komentarze
Prześlij komentarz