bliżej o krok

   Mecz Real Madrid - PSG był zapowiadany jako hit, starcie na szczycie dwóch potęg oraz przedwczesny finał Ligi Mistrzów. Cóż... Jak na taką rangę spotkania aż tak wielu emocji nie było. Co prawda Real wygrał 3:1 i jest nieco bliżej awansu do 1/4 finału, ale gospodarze też pokazali, że umieją grać w piłkę, choć oprócz efektownych zagrań serwowali też brzydkie faule. Tylko czego się spodziewać po byłych zawodnikach barcelonki?
    Pierwsze minuty meczu toczyły się dość leniwie. Żadna ze stron nie miała stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Pierwszy gol padł dopiero w 33', a jego autorem został Rabiot. Nie kupieni za olbrzymią kasę Neymar, Mbappe czy wcześniejszy gwiazdor Paryżan Cavani, a właśnie młody Francuz.
    Stracona bramka podziałała na Królewskich jak zimny prysznic. Do wyrównania doszło w 45', kiedy to Cristiano Ronaldo wykorzystał rzut karny po ewidentnym faulu na Kroosie. Do przerwy widniał więc wynik 1:1 i trzeba oddać, że był sprawiedliwy.
    Po zmianie stron bardzo długo nie zmieniał się obraz gry. Wyglądało to tak, jakby obie jedenastki były zadowolone z osiągniętego wyniku i nie chciały się narażać na kontry. Widząc co się dzieje, Zidane przeprowadził zmiany. Najpierw w 68' Bale zmienił Benza, a w 79' Lucas i Asensio zastąpili Casemiro i Isco. I to był strzał w 10, nowi zawodnicy podkręcili tempo i natchnęli kolegów do lepszej gry. W 83' Ronaldo podwyższył na 2:1, a trzy minuty później Marcelo strzelił na 3:1. 
   W ostatnich minutach PSG mogło jeszcze zniwelować stratę, ale na wysokości zadania stanął Navas. 

Skład Realu:
Navas - Nacho, Varane, Ramos, Marcelo - Modrić, Casemiro (79' Lucas), Kroos - Isco (79' Asensio) - Benzema (68' Bale), Ronaldo 

Komentarze